sobota, 24 listopada 2012

Wredne suczysko

Nie ma psów idealnych.
Ostatnio Fenka zbliżała się do ideału w niesamowitym tempie, powodując moje liczne zachwyty. Dzisiaj jednak sprowadziła mnie na ziemię, przypominając, jak trudnym, wymagającym i przede wszystkim wielowątkowym procesem jest wychowanie psa.
Nie mam ochoty się rozpisywać, ale moja sunia potrafi momentami, niestety, być wyjątkowo "wredna". Oczywiście, nie w ludzkim znaczeniu tego słowa. Tym niemniej, Fenka jest drażliwa, łatwo się irytuje na psy (najlepszym tego przykładem jest Drakkar, którego bezceremonialnie odgania z kłapaniem zębami, kiedy za ostro się z nią bawi) oraz broni przed psami rzeczy, które uważa za swoje (czy to faktycznie swojej piłki, czy znalezionego przed chwilą w polu ziemniaka) - przez co dzisiaj praktycznie wdała się w bójkę, bo innej suce nie spodobało się, że Fenka nawarczała na nią w obronie piłki. I dwa razy niemiło obszczekała szczeniaka.
Te zachowania są dla mnie o tyle mało zrozumiałe, że z jednej strony wściekanie się na Draka albo obszczekiwanie szczeniaków wygląda jak objaw lęku, tak bronienie rzeczy to raczej skutek nadmiernej pewności siebie. Chyba. Żeby było zabawniej, zdaje mi się, że żadna z tych skrajności nie jest u niej szczególnie uzasadniona - socjalizację miała poprawną, prowadzę ją też nie najgorzej, nie bezstresowo i nie awersyjnie. Więc, podsumowując - dziwne to to. Może to też być kwestia hormonów, bo zdaje mi się, że humorki pogorszyły się panience w okolicy cieczki.
Tak czy siak, we wtorek rano będę konsultować te Fenki zachowania i moje pomysły, jak je poprawić - bo pewna jestem, że jest sposób, żeby to wszystko przepracować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz!