sobota, 18 lutego 2012

dni 202-203 - nie chwal psa...

Okazuje się, że Fenka jest psem, a którym niewiele można powiedzieć z całą stanowczością.

Wczoraj, czyli w piątek, poszłyśmy na dość długi spacer po Polu Mokotowskim, potem na sesję foto dla Stowarzyszenia Zwierzęta Ludziom, potem na późny obiad w centrum, później w gości i w okolicy północy, spacerem, wróciłyśmy do domu - czyli dzień należał do szczególnie intensywnych. A Fenka okazała się być psem (nie pierwszy raz) ocierającym się o ideał.
Na sesji zachowywała się super, mimo że wystraszyło ją jeżdżące pod łapkami tło fotograficzne. Ale była grzeczna, chętna do współpracy, dzielna, dała się spokojnie wyczesać (sukces na miarę wszechświatową). Cudo. Po mieście - a, jak może ktoś pamięta, marudziłam, że się rozbisurmaniła - chodziła wzorowo, autobus był ok, tramwaj ok, metro też. W knajpce na obiedzie spokój, w gościach całkiem spokój. Okazało się też, że spokojnie, bez oddalania się chodzi bez smyczy i wraca na każde moje słowo. Poza tym była wesoła, przytulaśna, pełna energii, ślicznie aportująca... Po raz kolejny zakochałam się w moim psie po uszy.

Dzisiaj natomiast, jak co weekend, agilitowe przedszkole. I dobra wiadomość jest taka, że Fenka w pięć prób i może półtorej minuty nauczyła się wchodzić tyłem na prawie pionową ścianę. Ale cała reszta jej zachowania była jedną wielką złą wiadomością: mała interesowała się wszystkim, tylko nie pracą, a jak już miała pobiec, to owszem, pozycję startową przyjmowała z wielkim entuzjazmem, ale potem robiła co jej się podobało (mimo że ja pokazywałam jej kierunek jak trzeba).
Istnieje podejrzenie (oparte na zainteresowaniu trzech psów), że Fence idzie cieczka. Nie ma na to jeszcze fizycznych dowodów, ale czas by się zgadzał (w końcu ma już osiem miesięcy, więc pora) i jest to sensowne wytłumaczenie jej głupawki, bo wszystko inne jest bardzo ok - jeść chce, bawić się chce, ganiać też. Ewentualnie może nie dospała wczoraj... Zobaczymy, jak będzie jutro i w kolejnych dniach.

Mimo wszystko, ogólne wrażenie coraz bardziej pozytywne. Mam naprawdę świetnego psa.

Poza tym dostałyśmy wczoraj świnię-procę, która Fenkę zachwyciła:

Oraz piękną, nową obrożę:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz!