niedziela, 2 października 2011

dni 63 i 64 - weekend

Zajęty weekend i pracowicie-zabawowy, ale pisania w sumie wiele nie ma, jako że większość czasu upłynęła nam na spacerach i wizytach owszem, ciekawych i przyjemnych, ale bez sensacji godnych bloga.
Z ciekawostek: w sobotę w przedszkolu po raz pierwszy rozstawiono tunel - ot tak, jako urozmaicenie przywołania. Fenka pchała się do niego sama z siebie, pierwszy raz przebiegła w przerwie, lekko przeze mnie zachęcana, drugi całkiem sama, potem jeszcze trzy razy, już w ramach zajęć, w tym raz przy mocnym zagięciu. Gwiazda agility rośnie, ot co! ;-)
Poza tym ogólnie szkolenie idzie doskonale. Mam wrażenie, że Fence jakby przeskakuje w głowie jakaś zapadka i rzeczy, które szły opornie, nagle "zaskakują" i zaczynają się udawać. Za to muszę rozszerzyć pakiet "durnych sztuczek", bo przybijanie piątek i turlanie beczek idzie już super, więc trzeba czymś innym pomęczyć tę rudą głowę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz!