wtorek, 10 stycznia 2012

dni 161-164 - choróbsko

Jak pisałam, Fenka się pochorowała. To, co wyglądało na typowe psie kłopoty z brzuchem, które wywołać może niemal wszystko, okazało się być infekcją bakteryjną z gorączką i antybiotykiem. Mimo to sucz przez cały czas miała dobry humor.
Zafascynowało mnie za to jedno jej zachowanie. Otóż w poniedziałek na wizycie u weterynarza dostała antybiotyk i nakaz dalszej głodówki. A po powrocie do domu jakby diabeł w nią wstąpił: latała jak dzika, kradła wszystko, wręcz obrzucała mnie swoimi zabawkami... Myślałam, że to skutek poprawy samopoczucia i było mi żal, że nie mogę w żaden sposób jej energii wykorzystać: szkolenie klikerowe odpadało z powodu głodówki, a zabawy czy aporty, ponieważ nie chciałam głodnego psa dodatkowo forsować. O długim spacerze nie było mowy, bo nie mamy kagańca, a tak głodna sunia (która i tak ma zapędy do żarcia byle czego, kiedy nie patrzę) pewnie zmieniłaby się w odkurzacz - no i podobnie jak w wypadku zabawy, nie chciałam męczyć głodnego psa.
Dzisiaj znowu wet, znowu antybiotyk (chociaż gorączka znikła i wszystko jest na dobrej drodze. Swoją drogą, mam wiewiórkę, nie psa: wystraszona zastrzykiem Fenka potrafi wspiąć mi się na ręce i dalej na ramię, niemiłosiernie przy okazji drapiąc) i puszka dietetycznego jedzenia. I przyznam, że z jednej strony cieszyłam się, że Fenka w końcu coś zje, z drugiej obawiałam się wybuchu energii po posiłku po doświadczeniach z poniedziałku. A tutaj niespodzianka: pies zjadł i poszedł spać, i do teraz, mimo spaceru, jest spokojna.
Czy ktoś rozumie, dlaczego głodny pies szaleje z zabawkami, a najedzony, choć wciąż tragicznie niewybiegany, śpi?

4 komentarze:

  1. Wydaje mi się, że głodny pies to niespokojny pies, zwłaszcza gdy dokucza mu choroba. Najedzony pies przestawia się na tryb spokojny, w końcu naturalnym jest, że uspokajasz psa podając mu jedzenie. Mózg przestawia się z trybu aktywnego na pasywny bardziej, inne hormony są uwalniane itd. Tak to kojarzę z mądrych książek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Głodne zwierze jest w trybie aktywnym. Krew jest w mięśniach, a organizm szuka pożywienia. Gdy nakarmisz zwierze, krew zaczyna zasilać układ pokarmowy i mniejsza jej część dopływa do mięśni. Naturalnie w takiej sytuacji organizm przechodzi w tryb pasywny.

    Człowiek też zwierz. Jak zrobisz konferencję przed posiłkiem, to wszyscy będą się niespokojnie kręcić na krzesłach. Jak zrobisz ją zaraz po jedzeniu, to wszyscy będą Ci odpływać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda na to, że właśnie tak to działa - tylko zdziwiło mnie to, że Fenka się bawiła. Nie biegała nerwowo w kółko, nie szukała histerycznie jedzenia, tylko latała z zabawkami... Ale rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bawiła się, bo może w ten sposób rozładowywała głód, stres itp.

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!