sobota, 16 marca 2013

Fenkowe obiki i Charliego leżenie, czyli pozytywów nieco

Obikowałam z Fenką znów i mimo nieobłędnych wyników mam wrażenie, że przeskoczyła mi jakaś klapka w mózgu dotycząca podejścia do ćwiczeń jak do zabawy. Zobaczymy, na jak długo, ale coś jakby się ruszyło.

Charlie za to, po wczorajszym przełomie, kiedy to po komendzie "leż" po raz pierwszy padł na ziemię bez żadnego gestu, dziś pokazał, że to nie był jednorazowy wyczyn.

Innymi słowy, jest optymistycznie bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz!