poniedziałek, 30 lipca 2012

Kapok EzyDog (i jedno zdanie o szelkach Activdog)

Aż miło, przyznam, wydać pieniądze na coś, co nieustannie wzbudza zachwyt. I takim zakupem był wspomniany w tytule kapok EzyDog. Kapok ów, przypomnę, kupiłam z myślą o wyprawie na Mazury. I sprawdził się fantastycznie.
Żeby wstępnie się czepić (bo przy zbyt dużych zachwytach zacznę żałować, że nikt mi nie płaci za reklamę), kolor kapoka odbiega ciut od tego na zdjęciach - miał być czerwony i spodziewałam się intensywnej, strażackiej czerwieni, a dostałam nieco jaśniejszy, jakby malinowy. No, to się czepiłam.
Dalej same zalety. Kapok jest, zdaje się, ogromnie wygodny, bo Fenka chodziła w nim godzinami (na łódce i czasem część postoju, kiedy pływała jak szalona). I nic. Chodziła w nim po pokładzie, wskakiwała na stopnie, na dziób, na ląd i pnie drzew; leżała, spała i siedziała i wszystko bez żadnych oznak dyskomfortu. Dodatkowo nie widać, żeby kapok gdziekolwiek ocierał czy psuł futro. Co więcej, raz kolega przeniósł Fenkę z pokładu na keję podnosząc za rączkę i wprawdzie mała stęknęła, ale raz, że podróżowała w pozycji idealnie poziomej, dwa, krzywda jej się nie stała.
W kapoku najważniejsze jest jednak to, jak działa w wodzie. I tutaj kolejny zachwyt. Fenka pływa w nim jak durna, widać, że wyżej trzyma tył ciała i chyba trochę jej to pomaga. Poza tym kapok czyni psa praktycznie niezatapialnym. Ubrana w niego, Fena parokrotnie skakała do wody z powalonych pni i nie zanurzała się ani trochę; podobnie na falach. Zresztą testy wyporności kapoku przeprowadziłyśmy też z Magdą i cóż, ważymy sporo więcej, niż Fenka i z wysiłkiem możemy wepchnąć kapok pod wodę, ale nawet nas potrafi on utrzymać na powierzchni. Dodatkowo, rączka przy kapoku umożliwia zabawę, polegającą na holowaniu się za psem. I tutaj też wszystko działa super, pies zwalnia tylko trochę, natomiast w ogóle się nie przytapia, ba, właściwie nie zanurza bardziej. A bez kapoka, cóż, nie ma mowy, żebym pozwoliła komukolwiek podtapiać 15 kilo Fenki ludzkim ciężarem.
I na koniec istotny drobiazg: jakość wykonania. Kapok EzyDog nie gnie się jakoś głupio, nie strzępi (choć i na łódce, i w jeziorze, i na zadrzewionym brzegu miał o co), ładnie dopasowuje się do psa (szczególnie, gdy jest mokry) i szybko schnie. Chociaż zaobserwowałam, że (co logiczne) pies pod nim schnie słabo i sądzę, że trzeba go zdejmować co jakiś czas, żeby psiak się wysuszył, chociaż przyznaję, że nie mam pojęcia, czy psia skóra może się poodparzać.
Podsumowując, kapok EzyDog wydaje mi się idealnym produktem i must-have dla wszystkich, którzy chcą zabierać psa na łodzie, kajaki czy nawet rower wodny; powinni go też rozważyć właściciele psów, które po prostu lubią dużo pływać, bo zapewnia bezpiecznego, praktycznie nie mając wad.

A prócz tego, słowo o Activdogowych szelkach na piance, które Fenka nosiła, gdy nie była w kapoku. Są świetne. Schną szybko, zabrudzenia spierają się nawet w wodzie z jeziora, pies na nich chodzi idealnie, śladów intensywnego przecież użytkowania brak. Kolejne cudo.

Edit: na prośbę Mateusza, zdjęcie Fenki w kapoku:


6 komentarzy:

  1. Fajna recenzja. Jak będę potrzebował kapok dla swojego psa, to pewnie kupię ten model, ale na razie nie widzę u siebie perspektyw na sporty wodne z psem.

    P.S. Brak zdjęć fenki w kapoku jest niewybaczanym niedociągnięciem. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WITAM
      mam pytanie- jaki Fenka ma na sobie rozmiar?; właśnie chcę zamówić wspomniany model na aussika (dość dużego samca) i waham się między M a L (choć M jest na razie niedostępny na prodogu).

      Usuń
  2. Fenka jest maluchem nawet jak na tollera i nosi S.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam :) Gdzie można zakupic taki kapok? :) Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W internecie. Ja kupiłam tutaj: http://www.pelna-miska.pl/

      Usuń
  4. Jeśli zabieramy psiaki w różne miejsca i chętnie korzystamy z nimi z takich aktywności, to na pewno warto wziąć pod uwagę, że trzeba zainwestować w kamizelkę ratunkową właśnie dla psiaka. Niestety raczej w wypożyczalniach się one nie pojawiają (ja się z tym nie spotkałam), dlatego lepiej zainwestować w coś swojego. Takie kamizelka do pływania dla psa wcale dużo nie kosztują, dlatego myślę, że bez żadnego problemu będziecie mogli coś znaleźć.

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!