środa, 6 czerwca 2012

dzień 312 - PIERWSZE URODZINY

Sama nie mogę w to uwierzyć, ale dzisiaj Fenka kończy rok. I zupełnie, zupełnie nie wiem, co w tej sytuacji, mogę napisać, tyle tego jest...
Na pewno wiem, że z maleństwa czterokilowego wyrosło 46 cm w kłębie i 15 kilo tollera.
Na pewno rozrost małej można prześledzić na poniższych zdjęciach.





Na pewno przez te 10 miesięcy wspólnego życia udało nam się spróbować sił w agility, obedience i dogoterapii i choć brak nam jeszcze sukcesów mierzonych miejscami i punktami, to są wielkie sukcesy mierzone frajdą ze wspólnej pracy. I nie planujemy z niczego rezygnować, a za to dojdzie dogtrekking.
Na pewno wyrósł mi fajny, inteligentny, sprytny, wesoły, ciekawski, energiczny, towarzyski, kochany, chętny do nauki i zabawy psiak, którego jedyną wadą, jaką widzę, bywa nieumiejętność opanowania nadmiaru emocji.
Na pewno przeżyłyśmy już razem bardzo dużo - niezliczone świetne spacery, mnóstwo super nauki i pracy, masę malutkich i dłuższych wycieczek przeróżnymi środkami transportu, wspólne pływanie, spanie pod namiotem i w samochodzie, ogniska, grille, imprezy, wypadek - w sumie ponad 300 bardzo różnych dni, ale w większości naprawdę świetnych.
Mogłabym się długo rozpisywać, jak wielu rzeczy się od Fenki i przez Fenkę nauczyłam, ale to może temat na innego posta. W każdym razie, decyzja o zamieszkaniu we dwie była jedną z najpoważniejszych w moim życiu, ma ogromne konsekwencje, ale wygląda na to, że ten roczny już potworek zmienił mi życie nieporównywalnie na lepsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz!