Się odbył. W zeszły weekend.
Nie dość, że tollerowy, to jeszcze pod hasłem "toller obikuje" - siłą rzeczy nie mogło nas zabraknąć. Dodatkowo wyciągnęłyśmy Drugiego Ludzia i Spację i tak oto Psowóz dzielnie pomknął do Białej pod Sulejowem.
Jak było?
Fajnie było!
Na pewno miło się patrzy na taką masę rudości w jednym miejscu, bardzo ciekawie porównuje, ogląda, wypytuje o linie. Super widzieć dobrych przewodników z naprawdę świetnymi psami, słucha o mnogości pomysłów na życie z psem, porównuje doświadczenia.
Aspekt ludzki też mega - ja lubię gadać, dowiadywać się, a towarzystwo dopisało. Było wesoło, bywało mądrze, no i dobrze jest w końcu połączyć obraz osoby z imieniem psa i nazwiskiem, bo do tej pory, pomiędzy facebookiem a forum, miałam z tym sporo kłopotów =).
No i czadem były gadżety. Koszulki w tym roku są jeszcze fajniejsze niż poprzednio, a w dodatku pamiątkowe, ale bardzo funkcjonalne saszetki na smaki - no, cudo.
No i czadem były gadżety. Koszulki w tym roku są jeszcze fajniejsze niż poprzednio, a w dodatku pamiątkowe, ale bardzo funkcjonalne saszetki na smaki - no, cudo.
Obikowo też ciekawie. Zawsze warto spróbować metod innych szkoleniowców, a Joanna Hewelt to, jakby nie patrzeć, jedna z największych polskich obikowych sław trenerskich. Szkoda, bo wejść była mało, wszystkiego dwa w dwa dni, ale udało nam się porobić kwadrat inaczej, niż dotychczas i podotykać podstawy. Przy okazji wyszły Fenkowe problemy z zabawkami, co jest fajną motywacją do dalszej nad tym pracy (fajną i skuteczną, bo już wczoraj pracowałyśmy nad zabawą i nie jest to moje ostatnie słowo w tej kwestii). Poza tym wystartowałyśmy w minizawodach i chociaż dość prędko odpadłyśmy, to jestem z Małej bardzo zadowolona, bo wszelka strata punktów nastąpiła wyłącznie z mojej winy, a Fenek zasuwał na pięknym skupieniu i ogromnie się starał. W ogóle podoba mi się coraz bardziej jej styl pracy, coraz mniej się rozprasza, coraz bardziej wie, po co wchodzimy na teren i co oznaczają moje słowa - więc i przyjemność z treningów coraz większa.
W dodatku jestem zadowolona z siebie, bo odpuściłam wycieczkę nad rzekę (nad którą ponad 30 podjaranych do granic tollerów aportowało z wody, screamując pod niebiosa) i konkurs pływacki - uważam, że może ze szkodą dla mojej ambicji, ale z pożytkiem dla fenkowego mózgu. Mam takie ogólne wrażenie, że coraz lepiej czytam Fenkę, coraz łatwiej przychodzi mi ułatwianie jej życia - a w zamian dostaję bardzo dużo, bo widzę, jak jej się powolutku poprawia.
Do tej beczki miodu, łyżka dziegciu. Otóż solennie przyrzekam, że będę walczyć o inną lokalizację dla przyszłorocznego zlotu. Przykro mi, ale ośrodek w Białej reprezentuje standard, który nawet dla mnie, osoby naprawdę niewymagającej, jest trudny do zaakceptowania: i nie mam na myśli przebrzmiałego uroku głębokiego PRL, bo wokół jest ładny las; nie chodzi mi o niesmaczne jedzenie, bo wzięłyśmy własny prowiant, a przywiezione przez zjazdowiczów smakołyki na grilla były fenomenalne. Chodzi o wszechobecną wilgoć, pozwalającą bujnie rozrastać się grzybom typu ścienno-sufitowego, o wszechpanujący brud i zaniedbanie. Jak ktoś powiedział - standard zakwaterowania wyraźnie promuje integrację na świeżym powietrzu. I choć brzmi to zabawnie, i żarciki-anegdoty o spaniu w panice, że jakaś cześć ciała wysmyknie się ze śpiwora i dotknie pościeli też bawią, to jednak.. no, wolałabym na przyszłość już nie.
Tym niemniej, a właściwie przede wszystkim, dobry weekend to był - i na przyszloroczny zlot już ostrzę zębiska.
I w bonusie Feneczek i Spacek w obiektywie Orange Dogs Photo:
I w bonusie Feneczek i Spacek w obiektywie Orange Dogs Photo:
Modzelewką nominuję do nowego łańcuszka- znalezienie kilku ośrodków do wyboru na przyszłoroczny Zlot, które:
OdpowiedzUsuńpoproszę o kandydatury ośrodków, które:
są mniej więcej w centralnej Polsce,
położone są w lesie (czasem tematyka będzie bliższa myslistwu, las wiec powinien mieć niezbyt gęsty podszyt, różnorodny teren, dostępne niewielkie polany)
posiadają blisko czystą wodę, z łatwym do niej dostępem, łagodnym, piaszczystym zejściem i szerokim brzegiem (dodatkowo z pobliskimi łąkami o różnej wysokości trawy - niskiej i średniej, i dostępem do szuwarów) gdzie może być kilkadziesiąt psów i ludzi,
dodatkowo nad tą wodą nie będzie innych osób/dzieci/wędkarzy/kogokolwiek kto nas przepędzi,
ośrodek będzie wystarczająco pojemny, tak że będzie w stanie przyjąć 70 lub więcej osób,
a jego właściciel nie skrzywi się na kilkadziesiąt psów,
domki będą nie na 6/8/10 osób, tylko na 2-3, więc nie trzeba kombinować kto z kim w parze się nie zgryzie,
domki bedą w przyzwoitej odległości od siebie,
będzie dostępny zadaszony grill i miejsce na ognisko, tudzież wystarczajacy teren obok, aby pomieścić kilkadziesiat osób,
teren do ćwiczeń będzie spory a nie wielkości chustki do nosa, ze skoszoną murawą, tudzież będzie on dostępny cały boży dzień a nie osobno wynajnowany godziny; nie będziemy też na nim nikomu przeszkadzać, nikt też nie będzie na nim ćwiczył poza nami,
będzie dostępny drugi plac, w sensownej odległości, na wypadek cieczek, agresji, etc
obok placu będą ławeczki i ułatwienia w postaci stołów ;) (warunek niekonieczny, choć pożądany)
cena za osobę z psami nie przekroczy 50 PLN, nie będzie dodatkowych opłat za parking,
będzie nieodpłatnie dostępna świetlica która pomieści przynajmniej 50 osób,
będzie dostępne miejsce do którego będzie można przenosić jedzenie, stosunkowo w niewielkiej odległości od grilla, oczywiście nieodpłatnie,
nikomu nie będziemy przeszkadzać w ośrodku a sam ośrodek położony będzie z dala od tras szybkiego ruchu.
Jak uda się znaleźć to wszystko a do tego miłe, ciepłe i nie wilgotne domki - Białej powiemy bye!
Ano poszukam, skoro już się zadeklarowałam do walki. Przy tak postawionych wymaganiach na pewno nie będzie to łatwe, ale też nie sądzę, żeby było całkowicie niemożliwe =).
UsuńŻeby nie być gołosłowną: jest chociażby takie coś: http://www.waszeta.pl/index.php
UsuńI ok, nie jest całkiem centralna Polska, nie mam też sprawdzonych kwestii miejsca do przenoszenia rzeczy z grilla, ale weźmy pod uwagę, że nie jest to owoc długiego researchu, a szybkiego przeglądu znanych ośrodków.
Tylko objedź te ośrodki, bo istotne jest wiedzieć jak jest tam naprawdę, a nie jak wynika z deklaracji właścicieli tychże. Dokumentacja foto pożądana.
OdpowiedzUsuńAno jasne, wiadoma rzecz!
Usuń