wtorek, 19 sierpnia 2014

Starmark Everlasting Treat Fire Plug - test

Dzisiaj coś z zupełnie innej beczki - sklep Psiesmaki.com dał nam do testowania zabawkę Everlasting Treat Fire Plug firmy Starmark. Dostałam wersję dużą, dla psów powyżej 20 kg masy ciała, z prośbą "daj Karolkowi, niech sprawdzi, czy faktycznie jest niezniszczalna". Wzięliśmy się więc za testowanie.

Sama zabawka wygląda jak na zdjęciu poniżej. Jest spora, ma cztery otwory, przez które można nasypać i wyjeść smakołyki, a po obu końcach miejsce na Everlasting Treat Starmarka, czyli sporych rozmiarów, twardy psi przysmak (na opakowaniu Fire Plug jest skład tegoż przysmaku i wynika z niego, że jest zrobiony ze składników wyłącznie roślinnych, głównie z soi i ryżu, czyli nie jest mniej zdrowy, niż rozmaite klasyczne gryzaki). Materiał, z którego wykonana jest zabawka, producent opisuje jako "praktycznie niezniszczalny" i "mocniejszy od gumy". Przed testami stwierdzić mogłam zaledwie, że ładnie pachnie, nie czuć go chemią ani, właśnie, gumą.


Pan Tester Karol dostał zabawkę i wziął się do roboty. Tutaj warto wspomnieć, że Karolek jest wybitnym niszczycielem zabawkowym (co ponoć często zdarza się psom w typie TTB). Ma na sumieniu rozwalenie na kawałki dwóch klasycznych kongów, podstępnie podebranych sukom oraz kości Kong Goodie Bone z serii Extreme, więc niby super-hiper-odpornej, nie wspominając o licznych pluszakach i co najmniej jednym bucie. Sprawia wręcz wrażenie, że niszczenie jest jego ulubiona formą zabawy, bo od pierwszych chwil zaatakował Fire Plug ostro i z wyraźnie destrukcyjnymi zamiarami - widać to dobrze na zdjęciu poniżej, które dokumentuje mamlanie krawędzi zabawki trzonowcami.


Cały test potrwał około pół godziny. Widać było, że przysmak umieszczony w zabawce jest ciekawy i smaczny, Karol parokrotnie poświęcał długą chwilę na lizanie go i skrobanie zębami. Niestety, głównym jego zajęciem pozostało niszczenie i ostatecznie Fire Plug rozstał się z garścią kawałków:


Przy okazji Karolek zdołał uwolnić Everlasting Treat, który poddany obróbce szczękowej szybko przestał być wieczny, bo został pożarty w kilka minut (ale ewidentnie smakuje).

Wniosek? Niestety, Everlasting Treat Fire Plug nie nadaje się dla psów z tendencją do niszczenia zabawek i z mocnymi szczękami - mimo sugestii producenta, nie opiera się potężnemu gryzieniu.
Co na plus? Na pewno to, że zabawka jest bardzo zajmująca, a Everlasting Treat smakowity, przyjemnie się go oblizuje i obgryza.
Po testach Karolka, nadpsuty Fire Plug wypełniłam karmą i dałam po kolei suniom. I tutaj ogromna zaleta tej zabawki: zainteresowała je wszystkie, w tym niezabawkową Lunę. Daje psom możliwość wykazania się inwencją przy wydobywaniu smakołyków, bo można je wylizywać (jak Luna), można turlać zabawkę, dzięki czemu wysypują się przez otwory (tak robiła Spacja), a także nią podrzucać (w tym celowała Fenka, z wielkim zacięciem zrzucająca Fire Plug z kanapy). Żałuję, że Karol zjadł Everlasting Treat, bo uważam, że smakołyk podobałby się dziewczynom.

Podsumowując: niestety, właściciele psów niszczycielskich muszą wciąż poczekać na bezpieczną i odporną zabawkę, umilającą samotny czas ich psom. Wszystkim innym jednak z czystym sumieniem polecam Everlasting Treat Fire Plug, ponieważ zapewnia psu zróżnicowaną (Everlasting Treat można lizać, co wycisza, wydobywanie smakołyków ze środka może być ciekawym wyzwaniem, ale można też zabawkę napchać pasztetem czy innym mazidłem, jak kong) i bezpieczną rozrywkę na długi czas.
Poważnie rozważam zastąpienie Fire Plugami popsutych przez Karolka kongów.

2 komentarze:

  1. Dla niszczycielskich psów polecam KONGa z serii Extreme :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mamy i jest to jedyna zabawka, której Karolek nie spożył. Ale wciąż szukamy czegoś jeszcze, niestety, na razie bezskutecznie.

      Usuń

Dzięki za komentarz!