Jak pisałam, na szkoleniu Stowarzyszenia szlifujemy komendę "zostaw", postanowiłam więc przenieść to do domu, do Charliego. No i kosmos, bo ten kosmicznie żarty pies ideę, że dostanie parówkę, kiedy odsunie od niej głowę zamiast próbować pożreć ją wraz z moją ręką, załapał w chwilkę.
Leżenie też ma już zinternalizowane, przynajmniej w skupieniu i w domu. Pora zacząć pracować w rozproszeniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz!