sobota, 2 maja 2015

Szelki Ruffwear Front Range Harness - test

Ruffwear Front Range Harness cieszą się ostatnio rosnącą popularnością. Nie wiem, na ile wynika to z faktu, że na Prodogu była na nie konkretna promocja ;) - ważne, że i my, dla Fenki i Spacji, kupiłyśmy te szele i najwyższa pora podzielić się wrażeniami.

Rozmiarówka - robisz to źle

Nasza przygoda z Ruffwearami zaczęła się kiepsko. Po dokładnym pomierzeniu suk wyszło nam, że Spacja jest na granicy rozmiarów M i S, a Fenka na granicy S i XS. Kierując się informacją od Ruffwear (zamieszczoną pod oficjalną tabelą rozmiarów), żeby w razie wątpliwości brać mniejsze szelki, tak zrobiłyśmy... i żadna suka w swoje szelki się nie mieściła. Mniejsze szelki, S, zostały wiec dla Fenki, a my musiałyśmy czekać kolejne dłuuugo, aż przyjdą do nas M-ki dla Spacji.
Stąd pierwszy wniosek - nie słuchajcie Ruffweara, kupujcie większy rozmiar.

Dopasowanie - to także robisz źle

Na tym nie koniec dziwnych pomysłów firmy. Oglądając dostępne w internecie, oryginalne zdjęcia psów we Front Range'ach, widać wyraźnie, że przednią obręcz szelek mają bardzo ciasno dopasowaną i noszą ją wysoko na szyi, jak obrożę. Czym skończyło się założenie tak szelek dziewczynom? Oczywiście charczeniem przy każdym mocniejszym napięciu smyczy. Poszłyśmy więc po rozum do głowy i poluzowałyśmy przód dość znacząco. Skutek? Szelki wprawdzie nie najlepiej układają się, kiedy pies stoi luźno, ale kiedy ciągnie (a po to szelki w dużym stopniu są), układają się idealnie, nie cisną na tchawicę, boczne paski idą pod obręczą barkową, podszycie na pasie piersiowym ładnie opiera się o klatę i jest wspaniale.
Wiem, że nie tylko ja miałam taki problem, że sporo osób sugerowało się oficjalnymi zdjęciami i potem narzekało, że szelki bardzo ciężko przechodzą przez głowę albo że pies się poddusza - więc sądzę, że to Ruffwear nie pomyślał i nawprowadzał ludzi w błąd.
Dla porównania:
Zdjęcie ze strony Ruffwear:


Zdjęcie naszych dziewczyn:



Wykonanie - no tak, robisz to jak Ruffwear

Czemu chciałyśmy te właśnie szelki? Bo Ruffwear to firma, która wykonuje psi osprzęt naprawdę fantastycznie. I tak jest i w wypadku Front Range'ów. Pasy, z których zrobione są szelki, są fenomenalnie mocne. Podszycie na klacie fajnie rozkłada nacisk. Kółko na plecach wygląda, jakby nie mogło go zerwać nawet stado mamutów. Do tego jeszcze sprytna kieszonka na identyfikator (nie korzystamy, ale to fajny bajer), miejsce wewnątrz szelek, gdzie można psa podpisać i podać swoje dane kontaktowe, no i te kolory... Wykonanie na co najmniej 5. Byłoby 6, ale są dwa ale: po pierwsze, szelki Spacji, która ma brzydki zwyczaj szarpania się na boki, lekko się spruły - ale poszło obszycie, a nie elementy konstrukcyjne, wiec jest to kwestia estetyki, nie funkcjonalności czy bezpieczeństwa. Po drugie, zaczep do smyczy umieszczony z przodu wygląda bardzo niepewnie (choć może jestem histeryczką, ale jest z materiału i wszyty w materiał), a poza tym, przy szelkach w wersji nieduszącej, nie spełnia swojego przeznaczenia, bo ciągnięcie za niego powoduje przesuwanie się szelek, a nie obracanie psa. Ale gdyby zależało nam na tej funkcji, może inaczej dopasowałybyśmy szelki do psa.
Poza tym materiał nie łapie brudu, daje się pięknie czyścić szczoteczką. I, co ważne w przypadku psów takich jak Fenek, szybko schnie, wiec nie trzeba psa rozbierać przy każdej kałuży.

Funkcjonalność

Krótko - szelki Front Range spełniły wszystkie nasze oczekiwania. Psy mogą w nich komfortowo ciągnąc nawet na dłuższe dystanse, mogą biegać w nich luźno, siedzieć, leżeć, jeździć autem i na nic się nie skarżą.
Pewnie są szelki lepiej nadające się do szczególnych zadań - ale jako szelki na co dzień, Front Range jest po prostu idealny.

4 komentarze:

  1. Bardzo fajna recenzja :) Ja właśnie się zastanawiam czy dla swojego aussika kupić szelki Hurtta y czy Ruffwear Front Range Harness

    http://aussie-dog-world.blogspot.com/

    Pozdrawiamy:
    Dominika&Kentucky :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jakichś całkowicie pozaracjonalnych powodów w ogóle nie czuję Hurtty (może chodzić o estetykę), więc nijak nie umiem porównać... Ale wiem, że Heart Chakra Hurttę kocha, więc może coś doradzi.

      Usuń
  2. Strasznie mi się te szelki podobają, ale mam wrażenie, że jednak słabo będą nadawać się dla psa o głębokiej klatce piersiowej i raczej będę musiała obejść się smakiem. Chyba, że się mylę i wyprowadzisz mnie z błędu? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, tutaj nie pomogę, bo nie potrafię sobie zwizualizować różnic i ewentualnych problemów. Ale zaryzykowałabym, że jeśli pies chodzi w szelkach typu guard nei szytych na miarę, tylko produkowanych taśmowo, to i Front Range się nada.

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!