poniedziałek, 1 października 2012

Świder

Wreszcie! Po wielokrotnym obiecywaniu sobie, z którego nic nie wynikało, wreszcie pojechałam z Fenką nad Świder. Pogoda dziś nie rozpieszcza, więc spacer nie był najdłuższy, ale wystarczyło, żeby rozeznać się w terenie. No i cóż, krótka piłka - trzeba tam będzie wrócić. Świder jest zabawnie płytki, przynajmniej tam, gdzie trafiłyśmy, ale faktycznie bardzo czysty i ładny, więc wycieczka liczy się bardzo na plus, pomimo faktu, że Fenka była uprzejma spuścić z prądem rzeki obie piłki na sznurku.
Mam dwa zdjęcia, choć nieco beznadziejne, bo robione cegłą.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz!